sztuczna, ale zaraz, żeby Inteligencja?

Jakoś ostatni po macoszemu traktuję mój blożek. Zaniedbałam się w pisaniu tutaj, ale jakoś całkiem zarzucać bloga nie mam zamiaru. Nie zanosi się też na to, żebym została wpływową influecerką, co to na blogu miliony zarabia, ale do tej myśli dawno już przywykłam.

Kilka razy miałam pomysł na wpis, ale jakoś tak się rozchodziło po kościach i nic z tego nie wychodziło. I to nawet nie jest kwestia braku czasu, bo chwilę zawsze mogę znaleźć, jakoś tak po prostu. Teraz kiedy wreszcie kończy się zima, liczę na więcej energii, tej intelektualnej także. Zawsze wiosną mam power i ochotę do zmian. Już drepczę w miejscu i czekam kiedy będę mogła pójść grzebać w ogrodzie, mam na ten rok wiele innowacyjnych ☻ planów.

Ale dzisiaj nie o tym chciałam. Od jakiegoś czasu coraz częściej słyszę o tym, że uczniowie piszą wypracowania, wykorzystując sztuczną inteligencję. Hmmm, czasem może to i ma sens, patrząc na to, co im się w szkołach serwuje. Jednak pomna tego, jak wkurzały mnie studenckie plagiaty, czuję pewną konfuzję. Z jednej strony AI to w sumie to, co plagiat, z drugiej sposób na ogarnięcie nudnego tematu. Nie wiem, czy odważyłabym się oddać pracę z całości wygenerowaną przez AI, ale jako szkic? Może warto?

Czym innym jest oczywiście jakość tegoż, AI podobnie jak Wikipedia, omylną bywa. Nie zawsze wyłapie niuanse i konteksty, w jakich dane słowa powinny wystąpić. Np. dzisiaj Patrycja Bukowska podała przykład tego, jak okrutnie można się na AI przejechać:

Autor istnieje, jest polonistą, ale książki takiej nie napisał. Chociaż AI obszernie ją opisuje. Ja poszłam dalej, zapytałam o inne dzieła Tadeusza Karpowicza. I dostałam odpowiedź!

Tomasz Karpowicz to polski pisarz, autor powieści oraz opowiadań. Poniżej przedstawiam kilka przykładów jego książek:

  1. „Ballada dla pewnej panny” – to debiutancka powieść Karpowicza, która zdobyła wiele nagród i wyróżnień. Opowiada historię młodej kobiety, która próbuje odnaleźć swoje miejsce w życiu.

  2. „Nadzieja umiera ostatnia” – to opowieść o grupie ludzi, którzy starają się przetrwać w czasie okupacji niemieckiej podczas II wojny światowej.

  3. „Licho” – to powieść, która skupia się na losach grupy młodych ludzi w czasach PRL-u. Opowiada o miłości, przyjaźni oraz problemach, z jakimi musieli się zmagać.

  4. „Inna dusza” – to historia młodej dziewczyny, która po śmierci matki postanawia odnaleźć swojego ojca, o którym nie wie nic.

  5. „Wszyscy byliśmy dziesięcioletni” – to zbiór opowiadań, które opowiadają o różnych momentach w życiu bohaterów, od dzieciństwa po dorosłość.

Te powyższe książki to tylko kilka przykładów twórczości Tomasza Karpowicza, który posiada w swoim dorobku wiele innych powieści i opowiadań.

Wszystko pięknie, tylko… google nie znajduje tych dzieł. Skąd więc się wzięły? AI wie jedynie, bo nawet sam Karpowicz chyba się nie orientuje.

Dlaczego o tym piszę? W dobie fake newsów, ciekawostek z zadka i tym podobnych, mamy szansę na pojawienie się zupełnie nowej jakości. Wiadomości znikąd. Powstające wyłącznie na potrzeby  autora danego postu, artykułu, książki. Czy to nas czeka? Twórczość polegająca na sklejaniu słów, które pasują do siebie gramatycznie i tworzą sensowne zdania? Zobaczymy.

Jeżeli do tego dodamy „inteligentne” filtry na Tik Toku, które nakładają makijaż iście gwiazdorski, to otrzymamy zupełnie inną rzeczywistość. Chociaż w moim przypadku filtr Bold Glamour się nie popisał, wyglądałam jak ofiara ukąszenia osy (usta) po nie udanej tranzycji (reszta).

Sztuczne twarze, sztuczne teksty, sztuczna inteligencja…