Wielu moich znajomych z dumą deklaruje: „Nie mam telewizora.” A w następnym zdaniu dowiaduję się, że spędzają weekend oglądając cały sezon „House of cards” czy czegoś tam. Ja mam tv i oglądam i nie wstydzę się do tego przyznać 🙂
Tak oglądam telewizję!
Pamiętam czasy kiedy były 2 kanały! Wieczorynka trwała 5 minut, a w niedzielę ok 20-stu. W niedzielę też było kino familijne 🙂 Ludzie mało oglądali bo niewiele było o wyboru – no chyba, że był to serial z Zachodu (Dynastia, Powrót do Edenu etc)
http://https://www.youtube.com/watch?v=MijaRcVaRK0
lub chociaż czechosłowacka „Žena za pultem”. To nic, że miala wąsy, w tym jej sklepie był spożywczy raj (jak na owe czasy)
http://https://www.youtube.com/watch?v=fXljjI2dRTk
Oczywiście piszę o latach 80-tych. Wraz z „odwilżą” tv też zaczęła się zmieniać i pojawiła się telewizja satelitarna. To nic, że po niemiecku czy po angielsku – była! Znam kobiecinę co oglądała RTL nie mówiąc słowa po niemiecku – „bo tam u nich tak ładnie”.
Jak ja zazdrościłam moim koleżankom z bloków – miały MTV! Dla nieposiadaczy satelity był program „Bliżej świata” opowiadający co się pokazuje w telewizji na świecie. Potem pojawiły się Polsat i TVN i zupełnie nowa telewizja. ’
– seriale tasiemce – brazylijskie i tym podobne,
– teleturnieje nie wymagające myślenia,
– sitcomy z podkładanym śmiechem,
– konkursy talentów i reality show
Przyznaję bez bicia – pierwszego „Big brothera” oglądałam z zapartym tchem, podobnie jak pierwsze edycje „idola”. To wszystko było takie nowe i świeże, a ja miałam więcej czasu 🙂
Teraz mam circa 2000 kanałów, pewnie z setka po polsku i nie ma czego oglądać. Inna sprawa, że dwójka maluchów to też mniej czasu, i dodatkowy konkurent telewizora – internet.
Jednak cały czas oglądam, coraz mniej ale jednak. Po co? Oto moje obecne Tv-menu (nie dotyczy wakacji):
– „Na wspólnej” – dawka odmóżdżenia na co dzień
– Fakty – no muszę wiedzieć co się dzieje
– w czwartki „Przyjaciółki” a w niedziele „nie rób scen”
– w sobotę „Postaw na milion” – teleturniej i no, ach ten Nowicki :), a potem „strażacy” – ach ten Zakościelny 🙂
– i w niedzielę „Ranczo”
– czasem jeszcze „sex sent me to the ER” i „my 600lb life” – właściwie nie wiem po co
Zdarza mi się zachwyt nad jakimś programem i oglądam serię albo dwie. Ale gdyby mi ktoś powiedział 15 lat temu, że będę oglądać programy o sprzątaniu, gotowaniu, czy innych operacjach plastycznych – nie uwierzyła bym w to
Jak tak teraz myślę to seriali, które obejrzałam pewnie zebrały się niezłe worek, ale o wielu nie miała bym z kim gadać. Jak byly 2 kanaly cała Polska oglądała to samo, a teraz….
Kurczaki, jaka ja już stara, wspomnienia jak z przed wojny.
A Ty oglądasz tv?