Przerwa świąteczno-noworoczno-covidowa sprawiła, żenie miałam co czytać. Ostatnia wizyta w bibliotece okazała się porażką i propozycje pani bibliotekarki hmmm, no słabe raczej. Na szczęście mam Legimi! Poszukałam czegoś, co się szybko czyta, bo jednak do czytania z ekranu ciągle nie mogę się przekonać. Przeleciałam kilka poleceń z instagrama, w ty m jedno, które sama redagowałam (weraandksiazki) i padło na:
Niegrzeczne święta
Nie przepadam za antologiami, ale z racji wyżej wymienionych pomyślałam, że się nada. Pomysł na książkę jest taki: dziesięć opowiadań z dzwoneczkami w tle, odrobina pikanterii, dużo lukru, słodko i różowo. Wyszło jak w polskich komediach, niby fajnie, ale mdło i odbija się niesmakiem. Niby czytasz i nawet nieźle się akcja rozkręca, ale w tyle głowy cały czas pojawia się myśl, dlaczego ja to czytam???
Opowiadania nieco na siłę
Podejrzewam, że poszczególni autorzy dostali zlecenie: napisz coś, co będzie działo się w święta, ewentualnie w Sylwestra, ma być ładne i zawierać dawkę seksu. Ale nie za dużo, bo to do czytania pod choinką. I dostaliśmy dziesięć opowieści o bardzo podobnej strukturze: pani i pani na początku obcy, ale od pierwszego momentu przeskakuje między nimi iskra. Kilka napisanych jest z dwóch perspektyw, poznajemy to samo widziane oczami jej i jego. O ile w przypadku jednego opowiadania jest to nawet fajne, o tyle w kolejnych sprawia wrażenie narzuconego schematu. Większość bohaterów nazywa się Adam lub Ewa (ha, ha, jakie zabawne, w opowiadaniach świątecznych). Są młodzi, piękni i seksowni. Nawet jeśli bohater jest informatykiem w sweterku w romby, to pod nim kryje boskie mięśnie i idealne przyrodzenie. Dostajemy dokładne opisy wyglądu, nie tylko kolor oczu i włosów, ale nawet wzrost. Część opisów zachwyca barokowym rozmachem.
Kryształowy żyrandol wiszący nad stołem odbijał się w żurawinowym sosie, a szkło kieliszków z wodą mineralną brzęczało niczym mucha uwięziona w okiennej niszy, lecz ja byłam obecna w naszej jadalni tylko ciałem, bo duchem tkwiłam w śnie. W każdym półmisku widziałam śnieżnobiały uśmiech rudowłosego mężczyzny, w liściach szpinaku jego zielone oczy, w karmelowych nitkach zdobiących ciasteczka niesforną czuprynę, a w kandyzowanych wiśniach słodko wydęte wargi.
Niegrzeczne kobiety i seksowni mężczyźni
Opowiadania są krótkie, więc nie można się za bardzo rozwlekać z tematem. Seks między obcymi ludźmi pojawia się błyskawicznie. W kuchni, w salonie, w korytarzu, w sypialni. Akcja dość schematyczna: on ją rozbiera, ona rozpina mu rozporek, on całuje jej dekolt, ona zachwyca się rozmiarami, on całuje jej brzuch, wsuwa dwa palce (sic! powtórzyło się w kilku opowiadaniach), ona omdlewa z pożądania, on zakłada prezerwatywę (w jednym nie zakłada i po czterech latach poznaje swojego syna), szczytują razem.
Nasze podbrzusza wybijały rytm żwawych oklasków jak po udanej premierze w Teatrze Królewskim
Potem w zależności od opowiadania albo zasypiają, albo ubierają się i wracają do swoich zajęć. Z pełną świadomością, że to tylko ten jeden raz, ewentualnie z nadzieją, że to początek prawdziwej miłości. Nie do końca wiem, dla kogo przeznaczona jest literatura tego typu, bo niby to klasyczne chick lit, ale zbyt erotyczna jak dla licealistek, a zbyt naiwna jak dla „dorosłych”.
Jednak nie odradzam tak całkowicie
Jeżeli lubisz polskie komedie romantyczne, to z pewnością Ci się spodoba. Jeżeli masz ochotę się pośmiać, to jest to propozycja idealna.
Kucnęłam i zanurzyłam dłoń w wodzie. Była lodowata. Przeszyła moje serce, które nagle zmieniło się w kamień. Chwilę czekałam. Zaczynało świtać. Jakaś kobieta przemknęła tuż obok. Niosła wielki wiklinowy kosz, pełen pary buchającej z jej ust
Opowiadania napisane są w sposób bardzo miły w odbiorze, jest różowo, pluszowo i miło. Nawet w opowiadaniu, którego początek sugeruje przemoc, jest słodko. Pada śnieg, dzwonią dzwonki, wszyscy się uśmiechają, czasami przez łzy, ale i tak są szczęśliwi. Taka miłość zdarza się tylko raz. Nie ma umoralniania, rozterek, nie ma miejsca na wyrzuty sumienia. Pojawiają się nawet wątki górnolotne – seksowny właściciel serwisu rowerowego rozbiera się przed kamerką za pieniądze, aby… przeczytaj sama, to takie wzruszające ☻☻☺
Czasem trzeba przeczytać coś z zupełnie innej półki, to bardzo odświeżające doświadczenie. Dzięki temu przypomniałam sobie, dlaczego omijam dużym łukiem romanse oraz twórczość Blanki L. Czego i Tobie w Nowym Roku życzę!