Właśnie mija pierwszy rok bez etatu. Krótkie podsumowanie. Kiedy rok temu okazało się, że już mnie nie chcą na uczelni,

Bez marudzenia. bez lukru, z okiem permanentnie przymkniętym.
Właśnie mija pierwszy rok bez etatu. Krótkie podsumowanie. Kiedy rok temu okazało się, że już mnie nie chcą na uczelni,
Dawno, dawno temu na zabawie choinkowej, dostałam książeczkę pod jakże frapującym tytułem: „Ile zawodów ma mama?”. Nie pamiętam, o czym
Marzec był pierwszym miesiącem, w którym tak na serio przyłożyłam się do mojego freelanceowania. Zarobiłam mniej niż w dotychczasowej pracy,
Nie dopełniłam obowiązków, nie napisałam dzieła dla potomnych, ani choćby setek artykułów w prestiżowych czasopismach. Nie rokuję też najwyraźniej, więc
Na skutek różnych zawirowań jestem na zawodowym zakręcie. Jak się uda to pracuję tu gdzie pracuję jeszcze jakiś czas, a
Bardzo chętnie czytam książki napisane w oparciu o własne doświadczenia autora i nie koniecznie musi to być dziennik. Poradniki, zwłaszcza
Produktywność to od pewnego czasu bardzo modne słowo. Podobnie jak life balans. Innymi słowy jako obić, żeby się nie narobić,
Od kiedy jestem mamą zmieniły mi się priorytety. Okazało się, że są rzeczy ważniejsze niż praca. I na dodatek TE
Czytałam na tema tej książki chyba na wszystkich blogach, na których motywem przewodnim jest praca. Większość pisała o zachwycie lekturą i deklarowała
Słońca coraz mnie, dni coraz krótsze, ubrania coraz cieplejsze. Nie da się już dłużej udawać, że jesienne szarawe poranki przedzierzgną
Chcąc być au courrant w blogowej modzie dołączam do wymieniających swoje pierwsze prace. Chodzi o prace raczej dorywcze niż zawodowe,
Siostry, feministki moje najdroższe, żałuję, że nie urodziłam się sto lat temu. Emancypacja była dopiero w planach, no dobra –
Dawno, dawno temu, w XX jeszcze wieku, chciałam zostać weterynarzem. Przez całą szkołę podstawową byłam pewna, że tego chcę.