Słońca coraz mnie, dni coraz krótsze, ubrania coraz cieplejsze. Nie da się już dłużej udawać, że jesienne szarawe poranki przedzierzgną

Bez marudzenia. bez lukru, z okiem permanentnie przymkniętym.
Słońca coraz mnie, dni coraz krótsze, ubrania coraz cieplejsze. Nie da się już dłużej udawać, że jesienne szarawe poranki przedzierzgną
„Słońcem byliśmy Cieniem jesteśmy Słońcem będziemy Dziećmi swych dzieci” (sted) W sobotę okazał się, że jestem cieniem kładącym się na