Eko w domu i zagrodzie

Przeglądam ci ja te blogi eko i grupy na fejsie o eko zadęciu. i widzę że zupełnie nieźle mi idzie! Plastik ograniczam – mam swoje woreczki na warzywa, a jak się da to kupuje na sztuki bez pakowania. Śmiecie sortuję (chociaż słono za to płacimy co jak dla mnie jest bez sensu). W tym roku w ogrodzie nie pryskałam żadną chemią! Mszyce zwalczam roztworem sody, a ślimaki zbieram i wynoszę , te bez skorupy najpaskudniejsze z paskudnych. No roundap i  innego badziewia!

a co w domu?

Już jakiś czas temu przestałam kupować preparaty do czyszczenia typu cif czy płyn do podłóg, a ostatnio nawet obywam się bez płynu do czyszczenia szyb. Ocet i soda, a jak coś uporczywie wyczyścić się nie da to jeszcze wrzątkiem traktuję. Na początku z lustrami szło opornie, ale jak udało się oczyścić to co latami osiadało z innych płynów, to już teraz czyści się super. Wykładzinę w kuchni mopem parowym śmigam – jest eko. Nie dałam rady przekonać się do orzechów. Prałam, ale zapach mi nie odpowiadał i jednak nie dopierały, a do tego jakiś żółtawy osad zostawał (albo mi się tak wydawało). A i jeszcze do tego wykorzystuję przy czyszczeniu tetrowe wkłady do pieluch! Świetnie się sprawdzają.

Monfocus / Pixabay

a co z urodą?

Kremów się nie pozbyłam, ani balsamów, szampony też kupuję, staram się co prawda takie z jak najmniejszą ilością składników. Za to drugi rok nie maluję włosów farbą! Gdyby nie siwe to bym zrezygnowała całkiem z malowania, póki co lubię mieć nie siwe i maluję. Ale henną – czasochłonne, jednak całkiem fajny kolor wychodzi. Jedynym minusem jest to, że gdybym chciała teraz farbą machnąć to mi zielony może wyjść. To by eko kolorek był! Na samodzielne robienie proszku nie mam jednak ochoty.

Znalezione obrazy dla zapytania czarna pasta do zębów

Jakiś czas temu odkryłam czarną pastę do zębów, sprawdziłam kilka marek i każda mi się podobała. Szara piana robi wrażenie na dzieciach . Czy wybiela trudno mi powiedzieć, możne gdybym miała szczególnie wyraźny osad to dało by się zauważyć. W przeciwieństwie do past z reklam, te o eko składzie nie powodują mi jakiegoś dziwnego osadu w kącikach ust. Wiem, że można sobie sodą zęby czyścic, ale póki co za duży hard core dla mnie.
Dość dawno temu zrezygnowałam z dezodorantów w spraju, a potem z antyperspirantów z aluminium. Czytałam o tym, że można stosować sodę pod pachy, ale jakoś mi się to nie widzi. Maluję się raczej oszczędnie ale do rozmalowywania używam wielorazowych ściereczek ( z pieluszek). Kurcze, sporo tych eko pomysłów mi się tu pojawiło, wiem, że jeszcze mogłabym sporo udoskonalić, ale jak patrzę na drogerię to ja właściwie nic tam nie kupuję, mam stałą listę produktów i reszty nawet nie oglądam.

Jedyne co robię to czytam składy, długo i namiętnie, w każdym sklepie. Im więcej czytam tym częściej odstawiam na półkę. Czego i Tobie życzę 🙂

eco