11 listopada, jak co roku, zamiast na defiladę zaglądam na Aliexpress. To dzień obniżek i wyprzedaży. Nie jakieś szaleństwo, ale zawsze kilka $ można urwać. Nawet jeśli kupujesz tylko drobiazgi. Jednak Aliexpress obok morza plastikowego badziewia ma też perełki, nad którymi warto się zastanowić. O czym zresztą już pisywałam tutaj i tutaj.
Zgodnie z założeniem, że jak czegoś tam nie ma, to prawdopodobnie to nie istnieje, zaczęłam szukać czegoś mniej oczywistego.
Ja jako matka perwersyjnie długo karmiąca postanowiłam sprawdzić, czy „Chińczyki”mają jakąś fajną bieliznę. Mają, a jakżeby nie! W ilościach przekraczających przyzwoitość. Posortowawszy wg ceny, odnalazłam to cudo za mniej niż dolara!
No dobra, ale jak to ma mój biust push do góry up wziąć? W pierwszej chwili myślałam, że to szelki dla psa, albo chociaż elementy BDSM, ale piszą, że nie, że to zwykły „sexy push up”.
Zachęcona zaczęłam szukać dalej. Skręciłam w alejkę z gadżetami kosmetycznymi. I znowu znalazłam coś, co kojarzy mi się dość dwuznacznie.
I nie jest to gadżet do uciszania żony! To tylko maseczka zapobiegająca zmarszczkom i zwisom spowodowanym grawitacją.
Zostając w gadżetach kosmetycznych napotkałam to:
Doskonale zdaję sobie sprawę z czym Ci się to kojarzy, oj perwersja, perwersja, a to przecież zwykły silikonowy gadżecik zapobiegający powstawaniu zmarszczek wokół ust! Aliexpress zaskakuje – prawdaż?
Dbamy o twarz i podnosimy biust, a faceci co? Też mogą dbać, albo kupić sobie coś, co uda, że dbają
Czyli sześciopak na ramiączkach 🙂 Albo można też „poprawić” co nieco używając…
Dziwnymi ścieżkami mnie Aliexpress prowadzi, ale ten manometr sprawił, że musiałam podzielić się znaleziskiem. Nie nabijam się z facetów, ale….
Potem pomyślałam, że pora na biżuterię, a nuż coś zupełnie nowego znajdę! Owszem, znalazłam, ale chyba się nie odważę, chociaż może jak jadę rowerem po zmierzchu, zamiast świecić oczyma zacznę zębami błyskać 🙂
Na koniec zakopałam się w dziale z koszulkami. Znalazłam tam coś co pokochałam od pierwszego wejrzenia. Piękna, świąteczna, w sam raz na święta u teściowej – wrażenia murowane, chyba mężu kupię 🙂
Ostatnim miejscem w jakie mnie Aliexpress zawiódł był dział zabawek. Tam oprócz zabawek, jakich wszędzie pełno, nawet g…no można kupić. Dosłownie!
Wedle opisu antystresowe, pachnące (nie chcę wiedzieć czym) i niezatapialne. Jedynie kolor nieco rozczarowuje 😛
Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis dostarczy inspiracji 😛 i już wiecie czym w tym roku ucieszycie najbliższych!