Od niedzieli starałam się na nikogo nie wrzeszczeć, nie krzyczeć, ani nawet nie podnosić głosu. Prawie mi się udawało. Normalnie
Bez marudzenia. bez lukru, z okiem permanentnie przymkniętym.
Od niedzieli starałam się na nikogo nie wrzeszczeć, nie krzyczeć, ani nawet nie podnosić głosu. Prawie mi się udawało. Normalnie