Obierałam marchewkę na obiad, to jedna z tych czynności, przy których nie trzeba myśleć. Nikt mi nie przeszkadzał, nie zaczepiał,

Bez marudzenia. bez lukru, z okiem permanentnie przymkniętym.
Obierałam marchewkę na obiad, to jedna z tych czynności, przy których nie trzeba myśleć. Nikt mi nie przeszkadzał, nie zaczepiał,
Czasem wpadnie mi w oko wpis, który mnie porusza i zmusza do refleksji (sic!), z którym się nie zgadzam, ale
modlić Wczoraj odwiedziły mnie dwie ulubione świadkinie Jehowy :).Przychodzą do mnie ze dwa lata, a ja jakoś nie mam serca
Jechałam dzisiaj autobusem do pracy. Stałam obok drzwi, opodal siedziała staruszka. Ta z takich drobnych, kruchych, uśmiechniętych. Autobus zbliżał się
Od pewnego czasu, podążając za modą (minimalizmem tym razem) próbuję doprowadzić do ładu szafy w całym domu. Udało mi się