Wczoraj wracaliśmy z kościoła w doskonałych nastrojach. Ciepło, słonecznie wreszcie po tygodniu ochłodzenia znowu wróciła pogoda. Po drodze spotkaliśmy sąsiadkę.
Bez marudzenia. bez lukru, z okiem permanentnie przymkniętym.
Wczoraj wracaliśmy z kościoła w doskonałych nastrojach. Ciepło, słonecznie wreszcie po tygodniu ochłodzenia znowu wróciła pogoda. Po drodze spotkaliśmy sąsiadkę.