Jechałam dzisiaj autobusem do pracy. Stałam obok drzwi, opodal siedziała staruszka. Ta z takich drobnych, kruchych, uśmiechniętych. Autobus zbliżał się
Bez marudzenia. bez lukru, z okiem permanentnie przymkniętym.
Jechałam dzisiaj autobusem do pracy. Stałam obok drzwi, opodal siedziała staruszka. Ta z takich drobnych, kruchych, uśmiechniętych. Autobus zbliżał się