Nasze państwo jedyne ukochane i politycy nasi ukochani – ułatwiają życie jak mogą, nad dzietnością się pochylą z jednej strony i in vitro zalegalizują. Z drugiej kopniaka prosto w twarz zafundują kobietom, które miały czelność własne firmy założyć, a potem w ciążę zajść. Najpierw zachęcanie kobiet do samozatrudnienia, potem do rodzenia dzieci, a w finale zasiłek macierzyński w szalone kwocie…17 złotych i 77 groszy miesięcznie. I to przez cały rok! Bardzo, bardzo dobre to nasze państwo, najlepsze ze wszystkich.
Ale po kolei, skąd ten pomysł. No, matka, nawet przyszła pazerna – każdy to wie. A matka biznesłumen to już musowo pazerna i nieuczciwa. Więc trzeba ją utemperować. problem był taki: kobita zakładała swoją firmę, płaciła składkę 3,700 zł i dzięki temu macierzyński należał się w kwocie 6 tysięcy. Wystarczyło, że tylko raz sobie taką składkę opłaciła. No, dobra nieuczciwe, albo nie do końca uczciwe, ale czy to powód, żeby walić przez łeb wszystkie inne kobiety właścicielki firm? Wszystkie mierzyć jedną miarą? I tak, jeżeli prezydent podpisze, od pierwszego listopada wszystkie kobiety prowadzące działalność gospodarczą krócej niż dwa lata, po urodzeniu dziecka dostaną na rękę 17,77. Warta podkreślenia jest tu, nomen omen, solidarność wśród posłów. Za głosowało…425! Szukają oszczędności, oj szukają, szkoda tylko, że takim kosztem. Ciekawe ile pieniędzy szło rocznie na te nieuczciwie pobierające zasiłki. Ciekawe czy więcej niż na obiadki u „Sowy” i innych przyjaciół?
Na szczęście jest wyście z tej sytuacji – nie zachodzić w ciąże! No, chyba, że się kobita uprze i zajdzie, albo jakoś tak przypadkiem wyjdzie. Wtedy działalność zawiesić na kołku, zamknąć firmę i pójść na bezrobocie. 1000 podobno gwarantowane co miesiąc. Nie są to duże pieniądze, ale od 17,77 jednak większe.
I jak tu nie kochać naszych polityków? No jak?
Doceniam, nie po raz pierwszy zresztą, zalety pracy na etacie. Składki sratki, lata pracy lecą, macierzyński w wysokości 80% pensji, a ja sobie się w domu TYLKO dzieciakami i chałupą zajmuję. Czego i wam życzę.